Niemcy odpowiadają na słowa Kaczyńskiego o Merkel
Niemiecki minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle powiedział, że słowa Jarosława Kaczyńskiego o tym, że Berlin chce ponownie podporządkować sobie Polskę, nie reprezentują opinii większości Polaków.
2011-10-05, 14:41
Posłuchaj
W ocenie szefa niemieckiej dyplomacji, opinia prezesa PiS jest odosobniona. - Nie mam wątpliwości, że ogromna większość Polaków ceni sobie przyjaźń z Niemcami - powiedział Westerwelle podczas spotkania z reporterami, odnosząc się do fragmentów książki prezesa Prawa i Sprawiedliwości "Polska naszych marzeń".
Zobacz galerię Dzień na zdjęciach >>>
Szef niemieckiego MSZ zaznaczył, że nie chce w żaden sposób angażować się w debatę na polskiej scenie politycznej przed wyborami. Dodał, że ma ogromne zaufanie do Polaków i do polsko-niemieckiej przyjaźni. W jego ocenie, są to stabilne i dojrzałe relacje z korzyścią nie tylko dla naszych dwóch narodów, ale idla całej Europy.
W swojej książce "Polska naszych marzeń" Jarosław Kaczyński napisał, że kanclerstwo Angeli Merkel nie było wynikiem czystego zbiegu okoliczności a celem niemieckiej kanclerz było podporządkowanie sobie Polski.
Niemcy a wybory
Słowa Kaczyńskiego wywołały żywą reakcję mediów niemieckich. O sprawie napisano między innymi w gazetach "Frankfurter Allgemeine Zeitung", "Bild" i "Der Tagesspiegel". W artykule pod tytułem "Zła kanclerz" dziennikarz "Frankfurter Allgemeine Zeitung" pisze, że kiedy Jarosław Kaczyński chce wygrać wybory, chętnie wykorzystuje do tego Niemcy. Tak było w 2005 roku, kiedy pojawił się temat dziadka z Wehrmachtu.
Teraz - jak czytamy w "Frankfurter Allgemeine Zeitung" - prezesowi PiS ma pomóc temat Stasi, które rzekomo stoi za kanclerz Angelą Merkel. Dziennikarz gazety zastrzega jednak, że lider PiS-u nigdy bezpośrednio o Stasi nie wspominał. O Jarosławie Kaczyńskim czytamy także w największej niemieckiej gazecie - bulwarówce "Bild". W krótkiej wzmiance na pierwszej stronie "Bild" określa zarzuty Kaczyńskiego pod adresem Niemiec jako idiotyzm.
IAR, sm
REKLAMA