Łódź: przez 2 miesiące mieszkał ze zmarłą żoną
Policję zaalarmowała córka 54-latki, zaniepokojona faktem, iż od dłuższego czasu nie może się skontaktować z matką, a 57-letni ojciec nie chce wpuścić jej do mieszkania.
2011-10-09, 15:02
Po interwencji łódzkiej policji i strażaków 57-latek otworzył drzwi. Początkowo twierdził, że jego żona zmarła, a ciało skremował pozostawiając urnę w domu.
Jednak w jednym z pomieszczeń policjanci znaleźli przykryte kocem zwłoki kobiety. Według lekarza medycyny sądowej, 54-latka mogła nie żyć od dwóch miesięcy.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Mężczyzna nie potrafił wytłumaczyć okoliczności śmierci żony ani swojego zachowania. Policjanci przypuszczają, że najprawdopodobniej pobierał przysługujące żonie świadczenia.
PAP,kk
REKLAMA