Znajomi agenta Tomka nie muszą płacić mandatów?
Bez świateł i zapiętych pasów, za to ze zbyt dużą prędkością - tak prowadziła znajoma Tomasza Kaczmarka. Co prawda zatrzymała ją policja, ale po interwencji byłego agenta, nie wystawiła jej mandatu.
2011-10-20, 08:16
Za takie przewinienia każdy kierowca dostałby wysoki mandat i punkty karne. Kobieta, która wiozła posła-elekta z list PiS, Tomasza Kaczmarka, po kontroli drogowej odjechała jedynie z upomnieniem - pisze "Fakt".
Policja zatrzymała auto prowadzone przez znajomą Kaczmarka na krajowej siódemce, w Mierzawie. Do kontroli dokumentów nie wysiadła jednak ona, a pasażer - agent Tomek. Jak relacjonują dla tabloidu świadkowie, po krótkiej rozmowie z patrolem drogówki, samochód mógł odjechać bez mandatu za popełnione wykroczenia.
"Fakt", wit
REKLAMA