Śmierć Kaddafiego: "dobicie, strzał w skroń"
- To się mogło wymknąć spod kontroli. Ten facet był znienawidzony i ciężko jest taki rozwścieczony tłum powstrzymać - komentuje dziennikarz Andrzej Meller.
2011-10-21, 18:56
- Widzę dwie opcje - albo to się wymknęło spod kontroli albo to było jakieś dobicie, strzał w skroń. Obydwa warianty nie świadczą jednak dobrze o powstańcach - mówi Andrzej Meller, dziennikarz "Tygodnika Powszechnego", który spędził w Libii ostatnich kilka miesięcy.
Kontrowersje dotyczące okoliczności śmierci Kadafiego najprawdopodobniej stały się jedną z przyczyn, dla których odłożono w czasie pogrzeb byłego dyktatora. Zgodnie z muzułmańską tradycją, pogrzeb zabitego pułkownika Kadafiego powinien był odbyć się w ciągu 24 godzin od śmierci. Nowy libijski minister ropy zapowiedział jednak, że ciało byłego dyktatora będzie trzymane w chłodniach jeszcze przez kilka najbliższych dni.
Były libijski dyktator został zabity w czwartek w rodzinnym mieście, Syrcie. Nowe libijskie władze twierdzą, że zginął przypadkowo trafiony pociskiem w czasie wymiany ognia między oddziałami rządowymi a siłami wiernymi Kadafiemu.
Jednak wersja podawana przez Przejściową Radę Narodową, podobnie jak pierwsze wersje wydarzeń podawane przez bojowników, którzy byli w Syrcie, znacząco różni się od tego, co można zobaczyć w internecie. Do sieci trafiło bowiem kilka amatorskich filmów nakręconych telefonami komórkowymi. Niektóre pokazują żywego jeszcze dyktatora złapanego przez bojowników, inne zabitego Kadafiego oraz ciała jego syna i byłego ministra obrony.
REKLAMA
IAR, wit
REKLAMA