"Czarna lista" tenisistów była prowokacją?

Przedstawiciel międzynarodowych władz tenisowych zaprzeczył autentyczności czarnej listy 41 tenisistów podejrzewanych o korupcję.

2011-10-22, 08:05

"Czarna lista" tenisistów była prowokacją?
Agnieszka Radwańska podczas konferencji prasowej przed turniejem w Moskwie. Foto: fot.kremlincup.ru

Posłuchaj

Michał Haykowski PR Sztokholm o "czarnej liście" tenisistów
+
Dodaj do playlisty

Listę taką opublikował w środę szwedzki dziennik Svenska Dagbladet podając, że obejmuje ona dwoje Polaków: Agnieszkę Radwańską i Łukasza Kubota.

"Chcę wyjaśnić, że lista ta nie pochodzi od ATP, ani żadnej innej oficjalnej organizacji" - tak zareagował na publikację Mark Harrison, rzecznik Tennis Integriti Unit, a jego słowa przytacza dzisiaj bez komentarza sztokholmska gazeta.

TIU jest zespołem powołanym w 2008 roku przez ATP do zwalczania korupcji w tenisie. Mówiąc o jego pracy Harris oświadczył, że TIU nigdy nie udostępnia żadnych informacji na ten temat przed oficjalnym zakończeniem swych dochodzeń.

Opublikowana w środę lista składa się z dwóch części. Pierwsza, na którą wpisano Agnieszkę Radwańską liczy 6 tenisistek i 14 tenisistów. Mają to być osoby, wobec których ponoć istnieją dowody ustawiania meczów.

REKLAMA

Druga część listy to również 6 kobiet i 15 mężczyzn, a wśród nich Łukasz Kubot.

Wobec tej jedenastki są jedynie poszlaki i może ona otrzymać tylko ostrzenia.

ah

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej