Sąd Najwyższy: skazany za gwałt b. prezydent Izraela do więzienia
Izraelski Sąd Najwyższy odrzucił apelację byłego prezydenta Mosze Kacawa, tym samym utrzymując ciążący na nim wyrok za gwałt.
2011-11-10, 10:41
Posłuchaj
Decyzja oznacza, że piastujący do 2007 roku urząd prezydenta Kacaw pójdzie do więzienia, uznany winnym dwóch zarzutów gwałtu i innych przestępstw seksualnych. Sąd Najwyższy odrzucił jego apelację do wyroku wydanego przez sąd rejonowy. Decyzja była jednogłośna.
66-letni Kacaw został skazany na siedem lat więzienia przez sąd w marcu. Sąd znalazł dowody jego przestępstw przeciwko podwładnym w czasach, gdy był ministrem turystyki i później prezydentem. Kacaw utrzymywał, że relacje seksualne które utrzymywał z podwładnymi były dobrowolne.
Sąd Najwyższy nie miał jednak żadnych wątpliwości, że Kacaw który podczas II kadencji (był prezydentem w latach 2000-2007) podał się do dymisji, jest winny. Kacaw najprawdopodobniej będzie musiał stawić się w więzieniu w ciągu najbliższych dni, chyba że jego adwokaci wniosą o odroczenie – choćby o kilka dni.
Kacaw został uznany winnym jednogłośnie przez trzyosobowy skłąd sędziowski w Tel-Awiwie w grudniu 2010 roku. Udowodniono mu szereg różnych przestępstw seksualnych: od gwałtu, przez molestowanie i nękanie, po mobbing. Skazano go za zgwałcenie i napastowanie byłej pracownicy ministerstwa turystyki A., molestowanie H. pracującej w rezydencji prezydenckiej, wykorzystanie seksualne i molestowanie L. z tego samego miejsca pracy i utrudnianie pracy wymiarowi sprawiedliwości.
REKLAMA
Oprócz siedmiu lat więzienia, na które skazano go trzy miesięcy później, sąd nakazał mu też wypłacenie kobietom odszkodowań. Łącznie 125 tysięcy szekli, czyli około 90 tysięcy złotych. Oprócz tego po odbyciu swojego wyroku przez dwa lata będzie znajdował się pod kontrolą kuratora sądowego.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
"Haaretz", sg
REKLAMA