Krzysztof Krawczyk: nie miałem sumienia im odmówić
Popularny wokalista rozstał się z Trubadurami ponad 30 lat temu. 27 listopada zaśpiewa z dawnymi kolegami w stołecznej Sali Kongresowej.
2011-11-22, 14:47
- Mimo że przestałem być trubadurem i 32 lata grają beze mnie, to jednak   pozostał ogromny sentyment do tamtego okresu. Wbrew różnym opiniom i   pogłoskom, prywatnie się lubimy. Jest uroczo, gdy się spotykamy. Nie   mogłem więc odmówić występu z nimi, nie miałbym sumienia, gdybym   postąpił inaczej. Z radością ponownie zaśpiewam z chłopakami -   powiedział Krawczyk.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Krawczyk ujawnił, że pracuje nad  programem, w którym znajdą się tak  znane utwory jak "Pamiętasz była  jesień" Sławy Przybylskiej, "A mnie  jest szkoda lata" Jerzego  Połomskiego", "Napiszę do ciebie z dalekiej  podróży" Haliny Frąckowiak  czy "10 w skali Beauforta" Krzysztofa  Klenczona.
Trubadurzy powstali w Łodzi w 1963 roku. Grupę tworzyli Krzysztof Krawczyk, Sławomir Kowalewski, Marian  Lichtman, Jerzy Krzemiński oraz Bogdan Borkowski. Zadebiutowali w 1965 na festiwalu w Opolu, gdzie zdobyli pierwszą nagrodę. Zespół stał się bardzo popularny, kiedy w 1967  roku dołączył do niego Ryszard Poznakowski z "Czerwono-Czarnych". 
 Trubadurzy (nazwę wymyślił Kowalewski) mają w dorobku kilkanaście  płyt, zagrali kilka tysięcy koncertów w kraju oraz na świecie i nie  spoczęli na laurach. Wciąż tworzą nowe utwory jak te z  tamtych lat: "Znamy się tylko z widzenia", "Cóż wiemy o miłości",  "Kasia", "Byłaś tu", "Kim jesteś", "Ej, Sobótka, Sobótka", "Przyjedź,  mamo, na przysięgę".
PAP,kk