Bialacki za kratkami. "Możliwe tylko na Białorusi"
Łukaszenka prowadzi demokratyzację "na zakładnika" - uważa Tomasz Pisula, prezes Fundacji Wolność i Demokracja.
2011-11-24, 19:00
Posłuchaj
Zobacz galerię dzień na zdjęciach >>>
Sąd w Mińsku skazał Alesia Bialackiego, szefa białoruskiego Centrum Praw Człowieka "Wiosna", na cztery i pół roku kolonii karnej o zaostrzonym rygorze i konfiskatę mienia. Według zarzutów Bialacki nie zapłacił podatków od ponad 560 tys. euro przekazywanych na jego konta w bankach w Polsce i na Litwie w latach 2007-2010.
- Ten wyrok mnie nie zdziwił. Cały ten proces i jego otoczka, zmiany w prawie białoruskim dokonane w ostatnim czasie, świadczyły o tym, że wyrok zapadnie i nie będzie lekki - powiedziała w "Pulsie Trójki" Bogna Chmielewska, ekspertka Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Tomasz Pisula, prezes Fundacji Wolność i Demokracja podkreślił, że taka sytuacja była możliwa tylko na Białorusi, która jest państwem bezprawia. - Aleś Bialacki jest jedną z najbardziej znanych osobowości białoruskiej opozycji, a jednocześnie jedna z niewielu osób, które nigdy nie zajmowały się polityką. Dziś zapadł w jego sprawie wyrok polityczny.
REKLAMA
Działacz zauważył, że Aleksander Łukaszenka prowadzi wobec Unii Europejskiej politykę sinusoidalną. Co jakiś czas dochodzi do zaostrzenia stosunków, wtedy hurtem wsadza do więzień opozycjonistów, a następnie wymienia ich w zamian za koncesje lub kredyty.
Trójka/ asz/ aj
REKLAMA