Łódź: człowiek "motyl" jednak poniżył wiernych?
Sąd uznał odwołanie środowisk łódzkich katolików od decyzji prokuratury odmawiającej wszczęcia postępowania ws. naruszenia powagi procesji Bożego Ciała w Łodzi - dowiedział się portal wpolityce.pl.
2011-12-05, 21:54
Decyzja sądu została podjęta w poniedziałek po południu.
"Sędzia uznał, że należy przeprowadzić pełne postępowanie dowodowe w tej sprawie, że jednak są przesłanki iż mogło dojść do przestępstwa, a uzasadnienie prokuratury do odmowy podjęcia działań nie jest przekonujące" - powiedziała portalowi wpolityce.pl osoba, która była na rozprawie.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Przypomnijmy, łódzką procesję Bożego Ciała zakłócił mężczyzna przebrany za motyla. Ubrany w białe rajstopy, z przywieszonymi różowymi skrzydłami, w milczeniu pląsał wśród uczestników procesji. Happening trwał kilkadziesiąt sekund. Nie zaburzyło to uroczystości. Na prośbę uczestnika procesji, policja zatrzymała mężczyznę.
Okazał się nim Paweł Hajncel, jeden z dwóch mężczyzn, którzy podczas transmisji z beatyfikacji Jana Pawła II, trzymał pod katedrą transparent. Była na nim podobizna papieża i napis "To nie jest mój ojciec".
Policja uznała, że akcja łodzianina nie była wykroczeniem. Interwencja skończyła się na ustnym pouczeniu. Śledczy uznali także, że brak jest podstaw do "wszczęcia postępowania w sprawie złośliwego przeszkadzania w wykonywaniu obrzędu religijnego i obrazy uczuć religijnych".
wpolityce.pl, mr