Proces ws. śmierci Dziekańskiego dopiero w 2012

W 2007 roku na lotnisku w Vancouver policjanci użyli paralizatorów do obezwładnienia Roberta Dziekańskiego. Mężczyzna w wyniku akcji funkcjonariuszy zmarł.

2011-12-06, 08:12

Proces ws. śmierci Dziekańskiego dopiero w 2012
Paralizator. Foto: jasonesbain/Wikimedia Commons/CC

W czerwcu ub.r. specjalny prokurator Richard Peck, wyznaczony przez rząd Kolumbii Brytyjskiej, zarekomendował ponowne przeanalizowanie decyzji o umorzeniu śledztwa wobec czterech policjantów. Peck został oddelegowany do pracy nad sprawą śmierci Dziekańskiego po tym, gdy raport komisji sędziego Thomasa Braidwooda, która pracowała na zlecenie rządu Kolumbii Brytyjskiej, określił użycie paralizatora wobec Dziekańskiego jako nieuzasadnione.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Proces, w którym czterej funkcjonariusze policji federalnej (RCMP) mieli usłyszeć zarzuty składania fałszywych zeznań miał się rozpocząć w maju br. Na wniosek obrony przesunięto go na koniec sierpnia br., po czym w dniu planowanego rozpoczęcia procesu prawnicy znów poprosili o jego odłożenie. Nie doszło też do skutku rozpoczęcie procesu w kolejnym wyznaczonym terminie, czyli pod koniec września br.

Przyczyn obecnego opóźnienia procesu agencja Canadian Press nie podała. Agencja poinformowała natomiast, że każdy z policjantów będzie miał odrębny proces. Najwcześniejszy rozpocznie się w kwietniu 2012 roku, dwa wyznaczono na październik przyszłego roku, daty czwartego jeszcze nie podano.

W kwietniu ub.r. RCMP przeprosiła publicznie matkę Roberta Dziekańskiego za jego śmierć. Policja zdecydowała się też na wypłatę odszkodowania.

PAP,kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej