Bruksela oskarża Polskę. Stadion bez przetargu
Polska może stanąć przed europejskim sądem za to, że władze Wrocławia bez przetargu zleciły niemieckiej firmie Max Boegl dokończenie budowy wrocławskiego stadionu.
2011-12-06, 20:45
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Zdaniem Komisji Europejskiej, to co się stało w styczniu 2010 roku we Wrocławiu, to najpoważniejsze złamanie unijnego prawa zamówień publicznych. Tak wynika z pisma, które Bruksela wysłała do polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych w końcu września - pisze "Gazeta Wrocławska".
Według ekspertów na których powołuje się gazeta, treść pisma KE oznacza, że Bruksela bliska jest decyzji by - z wrocławskiego powodu - wytoczyć Polsce proces przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości w Luksemburgu. Ewentualna przegrana może - choć nie musi - skończyć się finansową karą dla Polski.
Komisja - po wielomiesięcznej korespondencji w sprawie stadionu - odrzuciła argumenty władz Wrocławia. - Udzielenie zamówienia z wolnej ręki, arbitralnie wybranemu wykonawcy, bez opublikowania ogłoszenia, stanowi najpoważniejsze naruszenie europejskiego ustawodawstwa - napisała. A tak właśnie stało się w styczniu 2010 r. Po rozwiązaniu kontraktu na budowę areny z Mostostalem Warszawa zatrudniono niemieckiego wykonawcę bez przetargu i formalnie nie ogłaszając wszczęcia procedury wyboru wykonawcy z wolnej ręki.
REKLAMA
"Gazeta Wrocławska"/ aj
REKLAMA