Barcelona szczęśliwie wygrała Gran Derbi
- O zwycięstwie gości zadecydowało szczęście, bo to również element futbolu - powiedział po porażce z Barceloną 1:3 trener Realu Madryt Jose Mourinho.
2011-12-11, 16:42
Posłuchaj
Wcześniej Portugalczyk za porażki swojego zespołu obwiniał sędziów lub wskazywał na prowokacje piłkarzy rywali.
Sobotnie "Gran Derbi" wspaniale rozpoczęło się dla "Królewskich", ponieważ już w 22. sekundzie spotkania wyszli na prowadzenie za sprawą Karima Benzemy. Potem jednak gole zdobywali już tylko goście: Alexis Sanchez, Xavi i Cesc Fabregas.
- Piłka nożna jest grą, której detale i szczęście są ważnym elementem. Nie ujmując niczego naszym rywalom, to właśnie szczęście zadecydowało o wyniku tego meczu - powiedział Mourinho.
W ostatnim czasie Portugalczyk nie potrafi znaleźć odpowiedniej recepty na podopiecznych Pepa Guardioli. W zeszłym sezonie "Królewscy" przegrali 0:5, byli słabsi w Lidze Mistrzów i Superpucharze Hiszpanii.
REKLAMA
- Wygrali więcej meczów niż my i łatwo jest wskazać, który zespół jest lepszy - przyznał Mourinho.
Szczególnej krytyce po tym meczu poddany został rodak szkoleniowca Cristiano Ronaldo, który zmarnował kilka dogodnych sytuacji na zdobycie bramki.
- Cristiano daje nam gole i tytuły. Wszyscy jesteśmy na tej samej łodzi i krytyka powinna spadać na nas wszystkich. Mieliśmy pecha, ale nie możemy szukać usprawiedliwienia. Ta porażka boli, ale nie możemy mieć obsesji na punkcie Barcelony - powiedział bramkarz Realu Iker Casillas.
Zespół z Katalonii po meczu z Realem wyleciał do Japonii, gdzie weźmie udział w Klubowych Mistrzostwach Świata. - Żeby wygrać na Santiago Bernabeu, trzeba zagrać odważnie. Zagraliśmy bardzo dobrze pod każdym względem i opuszczamy Madryt z wysokim morale - powiedział strzelec drugiej bramki dla "Barcy" Xavi.
REKLAMA
Dzięki temu zwycięstwu Barcelona zrównała się punktami z Realem. Obydwa zespoły mają po 37 punktów, ale "Królewscy" rozegrali o jeden mecz mniej.
man
REKLAMA