Portugalczycy wybierają następczynię "wuwuzeli"
Portugalczycy wybierają Słowo Roku 2011. Wśród kandydatów - co nie jest chyba żadną niespodzianką - głównie wyrazy związane z kryzysem.
2011-12-12, 07:23
Posłuchaj
Choć  samego "kryzysu" zabrakło w gronie 10 finalistów konkursu, to większość  słów jest związana właśnie z recesją.  Można więc głosować między innymi  na: "cięcia", "bezrobocie" czy "emigrację". 
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Spore szanse na zwycięstwo ma "trojka" - wyraz, który dopiero niedawno pojawił się w języku  portugalskim i błyskawicznie zyskał ogromną popularność. Tą rosyjsko  brzmiącą nazwą ochrzczono trzy instytucje: Międzynarodowy Fundusz  Walutowy, Unię Europejską i Europejski Bank Centralny, które zmuszają  portugalskie społeczeństwo do ogromnych wyrzeczeń w ramach walki z  kryzysem i galopującym deficytem. 
W gronie kandydatów do miana "słowa roku" nie zabrakło jednak także pozytywnie kojarzących się  wyrazów - na przykład "fado". Ta tradycyjna muzyka została niedawno  wpisana na listę niematerialnego dziedzictwa ludzkości UNESCO. Moment  ten był poprzedzony ogromną medialną kampanią, a słowo "fado" pojawiało  się w telewizji i gazetach tysiące razy. Chętni mogą głosować także  na wyraz "sushi" oraz na coś, co w obecnej sytuacji szczególnie przyda  się Portugalii - na "nadzieję".
W zeszłym roku w organizowanym przez wydawnictwo książkowe plebiscycie zwyciężyła "wuwuzela".
IAR,kk