Szef polskich sędziów zwolniony przez PZPN
Zarząd PZPN odwołał Janusza Eksztajna z funkcji przewodniczącego Kolegium Sędziów. Na jego następcę wybrano Zbigniewa Przesmyckiego.
2011-12-15, 15:24
Głosowanie w sprawie odwołania odbyło się w trybie tajnym. Na przewodniczącego Kolegium Sędziów wybrano Zbigniewa Przesmyckiego (przy 14 głosach za i 1 wstrzymującym) - czytamy na stronie związku.
Wiceprezes PZPN Janusz Matusiak powiedział, że odwołanie Janusza Eksztajna z funkcji przewodniczącego Kolegium Sędziów było konieczne do poprawy sytuacji w środowisku sędziowskim.
Eksztajn został odwołany na wniosek zespołu pod kierownictwem Matusiaka.
- Mieliśmy w sumie osiem zarzutów pokazujących złe funkcjonowanie Kolegium Sędziów i błędy, które doprowadziły do obecnego kryzysu. Zresztą w ostatnim czasie głośno było o tym w mediach. Mamy na myśli m.in. poziom sędziowania, obsadę arbitrów i fakt, że nie wszyscy w tym środowisku grali na jedną nutę - powiedział Janusz Matusiak, jeden z pięciu wiceprezesów PZPN.
REKLAMA
Jak dodał, 13 członków zarządu głosowało za odwołaniem Eksztajna, a dwie osoby były przeciwne.
- Zarząd źle ocenił pracę pana Eksztajna. Chodzi przede wszystkim o konserwowanie "starego układu" - przyznał kolejny z członków zarządu Jacek Masiota. - Co warte podkreślenia, to kolejna zmiana w PZPN pokazująca, że za własne błędy trzeba odpowiadać - dodał (dwa tygodnie wcześniej z funkcji sekretarza generalnego związku odwołano Zdzisława Kręcinę).
Prezes PZPN Grzegorz Lato oraz wiceprezes Matusiak zgłosili na stanowisko szefa sędziów Zbigniewa Przesmyckiego. Tę kandydaturę poparło 14 członków zarządu, jedna osoba się wstrzymała od głosowania.
- Myślę, że wybraliśmy dobrego kandydata. Osobę niezależną finansowo, doświadczonego obserwatora UEFA - przyznał Masiota.
REKLAMA
- Przed zgłoszeniem kandydatury pana Przesmyckiego długo z nim rozmawialiśmy. Uważam, że to jest człowiek, dzięki któremu sytuacja w polskim środowisku sędziowskim ulegnie poprawie. To nie tylko znany w przeszłości sędzia, a ostatnio obserwator UEFA, ale również sprawny biznesmen, człowiek sprawdzający się w zarządzaniu. Zna języki obce. W prowadzonych przez niego firmach pracuje ok. trzech tysięcy osób - podkreślił Matusiak.
man, pzpn.pl, PAP
REKLAMA