USA: Havel był prawdziwym bojownikiem o demokrację
"Wielką historyczną postacią" i "ambasadorem ludzkiego sumienia" nazwała zmarłego Vaclava Havla była sekretarz stanu USA Madeleine Albright.
2011-12-18, 19:52
"Vaclav Havel zostawia nasz świat lepszym dzięki swojej w nim obecności. Był jednym z niewielu prawdziwych bojowników o demokrację, bardziej artystą niż politykiem, ale przede wszystkim ambasadorem ludzkiego sumienia. W chaosie współczesnej Europy jego głos był najbardziej konsekwentny i dobitny - stale poszukiwał tego, co najlepsze w nim samym i w każdym z nas" - głosi oświadczenie byłej szefowej dyplomacji.
Pokazywał lepszą stronę natury
Była sekretarz stanu podkreśliła uniwersalizm i moralne znaczenie przesłania życia byłego czeskiego prezydenta:
"Jako prezydent, Havel ożywił humanistyczne i demokratyczne tradycje swojego narodu używając światowej trybuny do promowania pojednania i szacunku dla wolności i praw człowieka. W czasach, kiedy inni oddawali się cynizmowi, Havel nie uznawał rozróżnienia między interesami narodowymi a uniwersalną potrzebą moralnego ładu opartego o wspólne dobro. Poczuwał się do obowiązku pomagania ludziom w przezwyciężaniu konfliktów między sobą i odwoływania się do lepszej strony ich natury" - czytamy w oświadczeniu.
REKLAMA
Mówił i działał w imię zasad
Madeleine Albright przypomniała także o wpływie Vaclava Havla w rozdarcie żelaznej kurtyny.
"W pewnym sensie Vaclav Havel był w znacznym stopniu produktem swego miejsca i czasu - czechosłowackim patriotą, który przyczynił się do rozdarcia żelaznej kurtyny i włączenia swego kraju do jednej i wolnej Europy. Samo to wystarczyłoby dla zapewnienia sobie poczesnego miejsca w historii. Havel wyróżniał się jednak tym, że myślał, mówił i działał w imię zasad, które zawsze i wszędzie będą miały znaczenie. Dlatego jego słowa - i pamięć człowieka, który je wypowiedział - przetrwają tak długo jak moralne i demokratyczne idee będą zaprzątały świadomość ludzkości" - czytamy w oświadczeniu.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
REKLAMA
"Nigdy nie wyobrażałam sobie, że będę miała przywilej bycia jego przyjacielem. Moje myśli i modlitwy kierują się do jego żony Dagmar Havlovej, jego rodziny i narodu Republiki Czeskiej. Straciliśmy wielkiego przywódcę" - napisała w zakończeniu Madeleine Albright.
mr
REKLAMA