Lekarz zmarł w szpitalu. Śledztwo umorzono
Prokuratura Rejonowa w Głubczycach (Opolskie) umorzyła śledztwo w sprawie śmierci lekarza podczas dyżuru w tamtejszym szpitalu - powiedziała w poniedziałek rzecznik prokuratury okręgowej w Opolu Lidia Sieradzka.
2012-01-02, 17:26
Posłuchaj
Zdaniem biegłego lekarza medycyny sądowej do zgonu Jakuba P. doszło wskutek samoistnych zmian chorobowych; nie pozostawały one w związku z pełnieniem przez niego dyżuru - oświadczyła prokurator.
Pracował 5 dni, ale w sumie tylko 13 godzin
Anestezjolog Jakub P. zmarł w szpitalu rejonowym w Głubczycach w lipcu 2011. Jak się okazało, lekarz dyżurował w szpitalu przez pięć dni. - Pełnił dyżury przemiennie: albo na bloku operacyjnym szpitala, albo jako lekarz systemu wyjazdowego w głubczyckim pogotowiu ratunkowym - wyjaśniła Sieradzka. Według ustaleń śledztwa przez pięć dni permanentnego dyżuru Jakub P. efektywnie pracował 13 godzin 41 minut.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
Jak podkreśliła prokurator, w tym przypadku nie doszło do naruszenia przepisów dotyczących maksymalnego czasu pracy lekarza. "Jakub P. nie był pracownikiem etatowym, zobowiązał się jedynie do świadczenia medycznego jako podmiot gospodarczy; szpital miał prawo zawierać kontrakty z lekarzem" - argumentowała prokurator.
REKLAMA
PAP, gs
REKLAMA