Tatry: biwakujący turyści utknęli na szczycie góry
Ratownicy TOPR sprowadzają z Tatr trzech turystów, którzy od kilku dni biwakowali w okolicach Jarząbczego Wierchu. Kiedy pogorszyły się warunki pogodowe, wezwali pomoc.
2012-01-09, 17:45
Posłuchaj
W poniedziałek wezwanie nadeszło do centrali pogotowia górskiego z rejonu Jarząbczego Wierchu. Turyści noc spędzili biwakując w górach, ale okazało się, że nie są w stanie samodzielnie zejść do Zakopanego.
Tomasz Wojciechowski dyżurny ratownik TOPR przyznaje, że akcja odbywa się w trudnych warunkach - w Tatrach intensywnie pada śnieg, a zagrożenie lawinowe jest spore.
- Po intensywnych opadach śniegu i pogorszeniu warunków atmosferycznych turyści stwierdzili, że nie są wstanie samodzielnie zejść na dół. Obecnie czynimy starania, aby ewekuować ich ze szczytu - zaznaczył Wojciechowski.
REKLAMA
Zakaz biwakowania po zmroku
Według relacji ratowników Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego turyści byli przygotowani do wyprawy. Oprócz odpowiedniego do wysokogórskich, zimowych wypraw ubrania i sprzętu, posiadali oni namioty, śpiwory i turystyczne kuchenki. W górach spędzili trzy dni.
Jarząbczy Wierch wznosi się 2137 m n.p.m. i leży w Tatrach Zachodnich w grani Otargańców.
W Tatrach obowiązuje zakaz biwakowania i wędrowania po zmroku. W niedzielę ratownicy TOPR również pomagali biwakującym w górach turystom.
REKLAMA
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
W Tatrach obowiązuje także trzeci wysoki stopień zagrożenia lawinowego. To oznacza, że turyści powinni ograniczyć swoje wyprawy do dolinek reglowych. Wyjście w wyższe partie Tatr przy trzecim stopniu zawsze niesie zagrożenie sprowokowania zejścia lawiny.
mr
REKLAMA
REKLAMA