Edmund Klich: gen. Błasik był w kabinie
Szef Komisji Badania Wypadków Lotniczych uważa, że generał stał w odległości, która uniemożliwiała zidentyfikowanie jego głosu.
2012-01-17, 12:20
Posłuchaj
Zdaniem Szefa Komisji Badania Wypadków Lotniczych Edmunda Klicha, generał Andrzej Błasik był w kabinie Tu-154M, w momencie katastrofy w Smoleńsku.
Według ustaleń polskiej prokuratury na nagraniach czarnych skrzynek nie ma głosu, który zidentyfikowano jako generała Błasika. Nie można też stwierdzić, czy generał w ogóle był w kabinie.
Zdaniem pułkownika Edmunda Klicha, generał Andrzej Błasik w kabinie jednak był. Jak mówi, być może stał on w odległości z której trudno jednoznacznie zidentyfikować jego głos. Jak mówi, trudno, żeby osoba, która byłaby w kabinie pasażerskiej, nagle po wypadku znalazła się w bliskości członków załogi.
Edmund Klich dodaje, że może przeprosić wdowę po generale Błasiku za to, że zbyt wcześnie ujawnił pewne fakty. Jak mówi, bazował na tym, że to polscy eksperci stwierdzili obecność generała w kokpicie.
REKLAMA
Pułkownik Klich mówi, że wielokrotnie badał wypadki lotnicze i zdaje sobie sprawę z tego w jakiej sytuacji jest rodzina. Podkreśla, że współczuje pani Ewie Błasik i rozumie, że chce ona, aby jej mąż po śmierci wypadł jak najlepiej. Jak mówi, dla niego jako badacza najważniejsze są fakty. "Rozumiem jej rozgoryczenie, natomiast nie mogę zrozumieć tego, że opluwa mnie w mediach bardzo mocno" - mówi w rozmowie z Polskim Radiem Edmund Klich.
Zdaniem pułkownika Edmunda Klicha, Rosjanie powinni obecnie dostarczyć stronie polskiej niepodważalne dowody na obecność generała Błasika w kabinie Tupolewa. Nie widzi także powodów, aby prace miała wznawiać polska komisja, ponieważ przyczyny katastrofy pozostają bez zmian.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
wit
REKLAMA
REKLAMA