Rosja i Chiny zablokowały rezolucję ws. Syrii

Projekt rezolucji zakładał, zgodnie z planem Ligi Arabskiej, ustąpienie prezydenta Syrii Baszara el-Asada.

2012-02-04, 18:34

Rosja i Chiny zablokowały rezolucję ws. Syrii

Posłuchaj

Marek Wałkuski z Waszyngtonu (IAR): Rosja i Chiny zablokowały rezolucję ws. Syrii
+
Dodaj do playlisty

Podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ w Nowym Jorku 13 z 15 członków rady głosowało za rezolucją zgłoszoną przez kraje arabskie i europejskie. Zawarte w niej było poparcie dla planu pokojowego Ligi Arabskiej, który przewidywał wstrzymanie walk, ustąpienie prezydenta el-Asada i zmianę struktury władzy Syrii.

Rosja i Chiny zgłosiły jednak weto uznając, że w Syrii ma miejsce wojna domowa i Rada Bezpieczeństwa nie powinna opowiadać się jednoznacznie po jednej ze stron.

Rozczarowanie z powodu odrzucenia rezolucji wyraził ambasador Francji przy ONZ Gerard Araud. - To smutny dzień dla Rady, smutny dzień dla Syrii i smutny dzień dla demokracji - powiedział Aroud.

Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun oświadczył, że podwójne weto rosyjskie i chińskie wobec rezolucji RB w sprawie Syrii "osłabia rolę ONZ". - To wielki zawód dla narodu syryjskiego i dla wszystkich obrońców demokracji i praw człowieka - dodał.

"Rosja nie jest przyjacielem Asada, ale..."

Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow już wcześniej oświadczył, że aktualny projekt rezolucji, przygotowany przez państwa zachodnie i kraje arabskie jest nie do zaakceptowania dla Rosj.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Rosja chce aby w rezolucji pojawiły się zapisy potępiające nie tylko przemoc sił lojalnych wobec Asada, ale też przemoc uzbrojonych przeciwników reżimu. - Musi ona także wykluczyć możliwość interwencji w Syrii - dodał Ławrow.

Rosyjski minister zapewnił też, że "Rosja nie jest przyjacielem Asada", ale stara się wypełniać obowiązki, wynikające z zasiadania w RB ONZ.

Tysiące ofiar antyreżimowych demonstracji

W nocy z piątku na sobotę źródła związane z syryjską opozycją i obrońcami praw człowieka podały, że ponad 200 osób zginęło, a nawet 700 zostało rannych, w wyniku ostrzału miasta Hims w zachodniej Syrii przez siły wierne Asadowi.

ONZ oszacowała, że w tłumieniu demonstracji antyrządowych w Syrii, które trwają już 11 miesięcy, zginęło co najmniej 5400 osób..

IAR,PAP,kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej