Mucha wstrzymała wielotysięczną premię
Rafał Kapler po rezygnacji ze stanowiska szefa Narodowego Centrum Sportu miał zainkasować 570 tysięcy złotych premii.
2012-02-15, 22:03
Posłuchaj
ZOBACZ GALERIĘ DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
Minister sportu wydała polecenie o wstrzymaniu wypłaty premii dla byłego szefa NCS. Joanna Mucha przyznała, że nie był to dobry kontrakt.
Posłanka PO tłumaczyła się przed posłami sejmowej komisji sportu z ogromnych premii, jakie zostaną wypłacone szefom NCS-u. Kontrakty są obecnie ponownie analizowane przez rządowych prawników. Trwają także starania mające na celu odtajnienie treści kontraktów. Joanna Mucha mówiła, że kontrakt został podpisany kilka lat temu, kiedy ona jeszcze nie była ministrem sportu. - To nie ja negocjowałam te kontrakty - powiedziała.
Mucha powtórzyła, że Rafał Kapler został zdymisjonowany, ponieważ sam poprosił o rozwiązanie umowy. Minister wyjaśniła, że zamierza wysłać maile do co najmniej dwóch kancelarii prawnych z zapytaniem, czy są jakiekolwiek uwarunkowania, by wypłatę premii dla prezesa uzależnić od opóźnienia w oddaniu inwestycji.
REKLAMA
Rafał Kapler złożył dymisję w poniedziałek. Minister sportu Joanna Mucha ją przyjęła i ujawniła, że kontrakt menedżerski Kaplera przewidywał wypłacenie mu w sumie 570 tysięcy złotych premii. Nie były one uzależnione od tego, czy budowa Stadionu Narodowego będzie realizowana terminowo.
Rafał Kapler po rezygnacji ze stanowiska szefa Narodowego Centrum Sportu miał zainkasować 570 tysięcy złotych premii.
IAR, aj
REKLAMA