Warszawa: strzały podczas zatrzymania porywacza
Stołeczni policjanci zatrzymali 27-latka, który miał być jednym z porywaczy 19-letniego chłopaka w ubiegłym roku. Mężczyzna był uzbrojony, został postrzelony podczas zatrzymania.
2012-02-21, 11:44
Posłuchaj
Policjanci zjawili się po Piotra W. w mieszkaniu na Białołęce. Ten jednak stawiał opór, wyjął broń i nie reagował na wezwania jej odrzucenia, dlatego mundurowi postrzelili go w rękę.
Według Komendy Stołecznej 27-latek był jedną z osób uczestniczących w porwaniu 19-latka na warszawskim Targówku w październiku ubiegłego roku. Łącznie porywaczy było czterech; wybrali chłopaka, bo jego wujek oszukał ich w transakcji narkotykowej.
Chłopaka wciągnięto do samochodu z ulicy i wywieziono. Wujek nie wezwał policji, a skrzyknął 20 kolegów i planował odbić nastolatka na własną rękę. Wszyscy mężczyźni zostali jednak zatrzymani i przy tej okazji przyjęto oficjalne zawiadomienie o porwaniu.
Ostatecznie chłopak został uwolniony i przekazany rodzinie przez brata i ojca głównego sprawcy uprowadzenia - Michała K. K. został następnie zatrzymany i usłyszał zarzut "wzięcia zakładnika w celu zmuszenia go do określonego zachowania". Grozi mu za to do 10 lat więzienia.
REKLAMA
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
sg
REKLAMA