Zbigniew Siemiątkowski skazany na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata
Sąd skazał b. szefa Urzędu Ochrony Państwa w sprawie głośnego zatrzymania w 2002 r. ówczesnego szefa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego.
2012-03-02, 13:50
Posłuchaj
Sąd Okręgowy w Warszawie uznał też winę jednego z dwóch pozostałych oskarżonych - b. szefa zarządu śledczego UOP Ryszarda Bieszyńskiego, skazanego na 10 miesięcy w zawieszeniu na 3 lata.
Trzeci oskarżony b. wiceszef UOP Mieczysław Tarnowski został uniewinniony. Wyrok jest nieprawomocny.
Jak mówi rzecznik sądu Wojciech Małek, uzasadnienie wyroku jest tajne.
Katowicka prokuratura oskarżyła całą trójkę o przekroczenie uprawnień w sprawie zatrzymania prezesa PKN Orlen oraz o bezprawne pozbawienie go wolności (grozi za to 5 lat więzienia). Sąd uznał pierwszy zarzut za przedawniony; podstawą skazania był drugi zarzut. Oskarżeni nie przyznawali się do winy. Twierdzili, że wykonywali tylko polecenie prokuratury.
REKLAMA
7 lutego 2002 r. Modrzejewski został zatrzymany na kilka godzin przez UOP. Po złożeniu wyjaśnień i postawieniu mu w prokuraturze zarzutów w sprawie ujawnienia w 1998 r. ówczesnemu szefowi PZU Życie Grzegorzowi Wieczerzakowi poufnej informacji został zwolniony, następnego dnia stracił jednak stanowisko.
Zatrzymanie Modrzejewskiego miało uniemożliwić zawarcie rzekomo niekorzystnego dla Polski kontraktu na dostawy ropy naftowej. Chodziło o wart 14 miliardów dolarów kontrakt, dający firmie J&S wyłączność na dostawy rosyjskiej ropy dla PKN Orlen, co miało zagrażać bezpieczeństwu energetycznemu państwa.
Przedstawiciele opozycji mówili wówczas o politycznym charakterze zatrzymania, służącym zmianie szefa tej firmy. Sam Modrzejewski uznał zatrzymanie za prowokację. W 2006 roku sąd uznał jego zatrzymanie za niezasadne, a prezesa uniewinniono ze stawianego mu zarzutu. Sprawą zajmowała się też sejmowa komisja śledcza.
Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>
REKLAMA
mch
REKLAMA