Tomasz Arabski krytykuje NIK za raport smoleński
Szef kancelarii premiera wyraził "ubolewanie" nad sposobem, w jaki NIK prowadziła kontrolę i jak informowała o jej ustaleniach.
2012-03-09, 19:18
Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła w najnowszym raporcie, że wyjazdy najważniejszych osób w państwie, korzystających z lotnictwa transportowego sił zbrojnych, były w latach 2005-2010 organizowane w sposób, który nie gwarantował należytego poziomu bezpieczeństwa.
W ocenie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów NIK nie przeanalizowała w sposób wnikliwy i rzetelny licznych zastrzeżeń zgłoszonych przez Szefa KPRM w toku wielomiesięcznej kontroli.
Kancelaria utrzymuje między innymi, że w przypadku wizyt i lotów organizowanych przez Kancelarie Sejmu, Senatu i Prezydenta RP, żaden Szef KPRM nie uczestniczy i nie uczestniczył nigdy w ich przygotowaniu. KPRM uważa też, że jakiekolwiek próby ingerencji w działalność tych instytucji, próby narzucania im przez KPRM takich lub innych działań czy terminów zostałyby słusznie potraktowane jako naruszanie ich autonomii zagwarantowanej konstytucją.
NIK stwierdziła w raporcie, że brakowało spójnego systemu procedur, a istniejące przepisy były w wielu wypadkach lekceważone, czego tragicznym przykładem jest lot z 10 kwietnia 2010 roku, który, w myśl obowiązującego w Polsce prawa, w ogóle nie powinien się odbyć.
REKLAMA
Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>
IAR/mch
REKLAMA