"Asad wciąż ma bardzo silną pozycję w Syrii"
Anonimowy przedstawiciel amerykańskiego wywiadu stwierdził, że mimo wysiłków USA i innych krajów, prezydentowi Syrii Baszarowi el-Asadowi udaje się utrzymać aparat władzy.
2012-03-10, 20:35
Asad pewnie dzierży ster władzy w Syrii i "niewiele  wskazuje, by wyżsi  funkcjonariusze reżimu byli skłonni go opuścić, mimo  wysiłków  administracji prezydenta Baracka Obamy i jej sojuszników, by za  pomocą  sankcji i innych środków doprowadzić do fali rozłamów i zdrad,  które  podważyłyby pozycję Asada" - donosi "Washington Post".
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>  
W ocenie wywiadu USA siły reżimowe są wystarczająco dobrze  wyposażone,  by odeprzeć ofensywę powstańców, i mogłaby je pokonać tylko   "międzynarodowa interwencja wojskowa na dużą skalę".
Przedstawiciele  amerykańskiego wywiadu, z którymi rozmawiał dziennik "Washington Post", wskazują na siłę militarną reżimu Asada, która może uniemożliwić utworzenie  strefy zakazanej dla lotów, podobnej do tej, stworzonej w Libii, w  trakcie tamtejszego konfliktu. Wywiadowcy podkreślają, że armia syryjska  ma 330 tys. żołnierzy, posiada system obrony przeciwlotniczej i jest  wspierana przez Iran. 
 Wywiad USA ocenia też, że Wolna Armia Syryjska walcząca przeciw   reżimowi, złożona głównie z dezerterów z wojsk reżimowych, jest słabo   zorganizowana, nie ma skutecznie działającego dowództwa i ma niewiele   kontaktów z opozycją polityczną.
W tym tygodniu przejście na stronę opozycji  ogłosił wiceminister do spraw ropy syryjskiego rządu. Przeciw Asadowi  opowiedziało się też kilku generałów. Rząd USA ma nadzieję,  że w wyniku rebelii reżim Asada upadnie bez udziału międzynarodowej  interwencji zbrojnej. 
 IAR,PAP,kk