Tragiczna ekspedycja polskich płetwonurków
Podczas eksploracji kamieniołomu w Svobodnych Herzmanicach koło Bruntalu w Czechach jeden utopił się, a szanse uratowania drugiego zmalały do zera.
2012-03-11, 17:01
Posłuchaj
Akcja ratownicza czeskich policyjnych płetwonurków mimo zmroku nie została przerwana. Policjanci szczegółowo analizują możliwe scenariusze nieszczęścia, nie przerywając poszukiwań jednego z płetwonurków pod lodem. Ich zdaniem, nie ma już żadnych szans, aby go uratować.
Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>
Policjanci przypuszczają, że podczas podwodnej eksploracji stracił orientację, a także mógł się skończyć tlen w jego butli. I to jest najbardziej prawdopodobna przyczyna zgonu drugiego płetwonurka. Pierwszego odnaleziono tuż po południu. Ratownicy musieli go wycinać piłą z dwudziestocentymetrowej tafli lodu. W akcji ratowniczej brali udział specjaliści z Brna i Frydku Mistku. Pomoc wezwał płetwonurek, który sam o własnych siłach wydostał się z wody.
Kamieniołom w Svobodnych Herzmanicach jest często odwiedzany przez płetwonurków z
Polski o różnych porach roku. Słynie z kryształowo czystej wody. W marcu 2006 roku utopił się jeden z polskich płetwonurków. Wówczas powodem śmierci było zamarznięcie systemu automatyki wspomagającego oddychanie.
IAR, sm