Krakowski bomber trafi do psychiatryka?
Rafał K., który podkładał bomby pod samochody jest zdaniem prokuratury całkowicie niepoczytalny i powinien przymusowo trafić na leczenie.
2012-04-19, 13:16
Krakowska prokuratura skierowała do sądu wniosek o zamknięcie Rafała K. - krakowskiego "bombera" - w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym i umorzenie śledztwa przeciw niemu. To efekt ekspertyzy biegłych lekarzy, według której podejrzany miał "całkowicie zniesioną zdolność rozpoznania znaczenia swoich czynów i pokierowania swoim postępowaniem, ponadto na wolności będzie nadal stanowił zagrożenie".
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
"Bomber" sterroryzował Kraków w ubiegłym roku - podpalał budynki, podkładał samodzielnie wyprodukowane bomby pod samochody. W jego zamachach zostały ranne trzy osoby. Został ujęty w lipcu i wtedy okazało się, że atakował wyłącznie na podstawie swojego subiektywnego poczucia zagrożenia, bez żadnego innego powodu. Z jego wyjaśnień wynikało, że wybierał na ofiary np. auto, którym ktoś za szybko przejechał, kogoś, kto na niego popatrzył, miał obcą rejestrację.
W trakcie śledztwa ustalono, że "bomber" działał o wiele dłużej - bo od 2008 roku. Łącznie zarzucono mu 14 zarzutów podłożenia ładunków wybuchowych, podpaleń lub usiłowań podpaleń do tego uszkodzenia 47 samochodów przez polanie kwasami lub substancjami brudzącymi.
REKLAMA
W jego domu znaleziono materiały do produkcji bomb, w tym czarny proch oraz jedną gotową bombę. Gdyby Rafał K. trafił przed sąd - groziłoby mu do 10 lat więzienia.
REKLAMA