Podpalanie samochodów w stolicy. Podejrzany nie opuści aresztu
Podejrzany o podpalenie dziewięciu samochodów w centrum stolicy Jacek T. pozostanie w areszcie. Sąd Okręgowy w Warszawie nie uwzględnił zażalenia jego obrońcy na areszt.
2012-04-24, 16:51
Jacek T. został zatrzymany w połowie lutego, kilkanaście godzin po tym jak w Śródmieściu spłonęło kilka samochodów. Jest podejrzany o "sprowadzenie zdarzenia w postaci pożaru, zagrażającemu życiu i zdrowiu wielu osób, oraz mieniu w znacznych rozmiarach".
Mężczyzna nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Według prokuratury stoją one jednak w sprzeczności z zeznaniami świadków.
Najpierw dozór, później areszt
W lutym sąd rejonowy nie uwzględnił wniosku prokuratury o aresztowanie Jacka T., któremu zarzucono, że podpalił dziewięć samochodów w centrum miasta. Sąd wyznaczył mu dozór policyjny, czyli obowiązek regularnego meldowania się w komisariacie policji. Prowadzący śledztwo postanowili odwołać się od decyzji do Sądu Okręgowego.
W połowie marca, decyzją sądu okręgowego, T. został aresztowany na trzy miesiące. Sąd przyznał wówczas prokuraturze rację, dostrzegając obawę utrudniania postępowania ze strony mężczyzny oraz to, że w przeszłości dopuścił się on już podobnego czynu.
REKLAMA
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
Prokuratorzy wskazywali też, że w grudniu zeszłego roku do sądu wpłynął akt oskarżenia przeciwko Jackowi T., któremu postawiono zarzut dokonania siedmiu podpaleń samochodów w pobliżu stadionu Legii i w warszawskim Ursusie. W tamtej sprawie Jacek T. był przez kilka dni aresztowany, potem areszt zamieniono mu na poręczenie majątkowe.
mr
REKLAMA