Były premier Egiptu jednak wystartuje w wyborach
W Egipcie zaakceptowano projekt prawa, wg którego politycy byłego reżimu nie mogą brać udziału w wyborach. Teraz Egipcjanie wycofują się z pomysłu.
2012-04-26, 06:50
Decyzję o zakazie udziału w wyborach niektórych polityków byłego reżimu zatwierdziła rządząca Egiptem Najwyższa Rada Wojskowa. Według agencji MENA komisja wyborcza wzięła pod uwagę odwołanie złożone przez byłego premiera Szafika. Powody przyjęcia apelacji nie zostały upublicznione.
Kontrowersyjne prawo
Ustawa odbiera na 10 lat czynne i bierne prawo wyborcze osobom, które w czasie dekady poprzedającej obalenie Mubaraka piastowały urząd prezydenta, wiceprezydenta i premiera, a także zajmowały wysokie stanowiska w strukturach partii rządzącej. Zakaz nie objął ministrów.
Ustawa budziła kontrowersje głównie ze względu na byłego premiera Szafika, który chce kandydaować na urząd prezydenta. Szafik może odsunąć perspektywę dojścia do władzy radykalnych islamistów. Sam argumentuje również, że jako doświadczony polityk byłego reżimu jest w stanie utrzymać dobre stosunki z generalicją. Według analityków Szafik ma duże szanse na wygraną.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
REKLAMA
Odrzucani
Ustawa nie jest jedynym ograniczeniem dla ubiegających się o fotel prezydencki. Komisja nadzorująca wybory zdyskwalifikowała 10 z 23 kandydatów. Wśród nich znalazł się były wiceprezydent i szef wywiadu Omar Suleiman, który został odrzucny ze względu na nieprzedstawienie wystarczającej liczby podpisów poparcia wyborców. Z kolei popularny prawnik i kaznodzieja Hazem Abu Ismail został zdyskwalifikowany ze względu na amerykańskie obywatelstwo jego matki. Inny kandydat, związany z Bractwem Muzułmańskim Chairat el-Szater został odrzucony ze względu na przeszłość kryminalną. Sprowadzała się ona do związków z Bractwem, które było zdelegalizowane.
Pierwsza tura wyborów w Egipcie odbędzie się 23 i 24 maja.Omar Suleiman
ep
REKLAMA