Le Pen już wie. Ani Sarkozy, ani Hollande
Pusty głos w wyborach prezydenckich we Francji odda liderka skrajnej prawicy Marine Le Pen. Nie będzie radzić swoim wyborcom, jak mają wybierać.
2012-05-01, 14:38
W pierwszej turze wyborów prezydenckich we Francji kandydatka Frontu Narodowego (FN), zdobyła trzecie miejsce z wynikiem 17,90 proc. W niedzielę jej poparcie mogłoby zaważyć na wyniku drugiej tury, w której prezydent Nicolas Sarkozy zmierzy się z socjalistą Francois Hollandem.
- Oddam pusty głos - powiedział liderka FN na pierwszomajowym pochodzie w Paryżu. - Dokonałam mojego wyboru. Niech każdy z was dokona swojego - dodała.
Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach >>>
Z ostatnich sonadaży wynika, że 6 maja na Hollande'a chce głosować 53 proc. wyborców, a na Sarkozy'ego - 47 proc. Taki wynik oznaczałby, że urzędujący prezydent Francji musiałby wyprowadzić się z Pałacu Elizejskiego. Dlatego zabiega o poparcie radykalnej prawicy. We francuskim radiu RMC stwierdził nawet, że w jego kraju jest zbyt wielu imigrantów.
REKLAMA
PAP, tj
REKLAMA