Skandal. Za prawo jazdy płacili... w naturze

Dwie szkoły jazdy oraz wydział motoryzacji we Florencji (Włochy) za zdanie egzaminu na prawo jazdy żądały skrzynek owoców i warzyw, krążków sera i kilogramów mięsa.

2012-05-07, 19:51

Skandal. Za prawo jazdy płacili... w naturze
. Foto: James086/Wikimedia Commons/CC

Posłuchaj

Marek Lehnert z Rzymu (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Policja postanowiła przyjrzeć się dwóm szkołom nauki jazdy, gdy okazało się, że cieszą się one niezwykłą popularnością. Zgłaszało się do nich dwa razy więcej kandydatów na kierowców niż do innych tego typu szkół.
Dzięki podsłuchowi telefonicznemu wyszło na jaw, że w tych placówkach, by dostać prawo jazdy, przedłużyć prawo jazdy, czy otrzymać pozytywne wyniki badania lekarskiego lub przeglądu pojazdu wystarczyło przynieść skrzynkę owoców lub warzyw, ser, mięso albo bon na paliwo.
W związku ze sprawą aresztowano już 11 osób, a dziewięć odpowie z wolnej stopy. Jest wśród nich trzech lekarzy wojskowych. Wystawiali oni zaświadczenia o zdolności do prowadzenia pojazdu osobom, których nie widzieli na oczy.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej