"Odwołanie szczytu w Jałcie to porażka Janukowycza"
Zdaniem ukraińskiej opozycji, odwołanie szczytu prezydentów państw Europy Środkowo-Wschodniej w Jałcie świadczy o porażce polityki Wiktora Janukowycza.
2012-05-08, 18:35
Decyzję ogłosił ukraiński MSZ twierdząc, że zbyt wielu przywódców nie będzie mogło przyjechać w zaplanowanym terminie.
Bliski współpracownik Julii Tymoszenko Hryhorij Nemyria powiedział Polskiemu Radiu, że to, iż z przyjazdu do Jałty zrezygnowało aż 14 z 18 prezydentów powinno uświadomić ukraińskim władzom, jak są oceniane w Europie i że nikt nie chce jeździć do "tych, którzy są zarażeni autorytaryzmem".
Zdaniem Hryhorija Nemyrii, polski prezydent niepotrzebnie zapowiedział swój udział w szczycie w Jałcie. Uważa, że Wiktor Janukowycz i Bronisław Komorowski spotykali się już wielokrotnie i te rozmowy nic nie dały, ponieważ ukraiński szef państwa nie chce zmienić zdania w sprawie Julii Tymoszenko, a spotkanie na Krymie miałoby charakter propagandowy.
Z przyjazdu zrezygnowało 14 z 18 zaproszonych szefów państw. Część z nich powoływała się na to, że ma inne plany, część, wśród nich przywódcy Rumunii, Albanii, Chorwacji, Czarnogóry i Czech otwarcie powiedzieli, że nie przyjadą do Jałty ponieważ władze w Kijowie prześladują opozycję, w tym przede wszystkim Julię Tymoszenko. Lawina oświadczeń o rezygnacji z obecności na szczycie pojawiła się po tym, gdy była premier poinformowała, że została pobita w kolonii karnej w Charkowie.
REKLAMA
REKLAMA