Senat wraca do sprostowania. Apel poskutkował

Senatorowie przegłosowali odrzucenie artykuł projektu nowelizacji, według którego za odmowę sprostowania grozi grzywna na wniosek z oskarżenia prywatnego. Według zaakceptowanej przez senatorów wersji poprawek autorstwa senatora PO Witolda Gintowt-Dziewałtowskiego, redaktor naczelny może odmówić opublikowania sprostowania, jeżeli nie jest ono rzeczowym oświadczeniem w sprawie nieprawdziwych informacji co do faktów, jeżeli zawiera treść karalną lub naruszającą dobra innych osób i jeżeli narusza dobre obyczaje lub podważa fakty stwierdzone prawomocnym orzeczeniem sądu.

Pierwszym czytaniem projektu nowelizacji prawa prasowego zajmowały się trzy połączone komisje Senatu: ustawodawcza, kultury i środków przekazu oraz praw człowieka, praworządności i petycji. Senatorowie rozpatrują poprawki dotyczące sprostowania prasowego. Natomiast według pierwotnej wersji projektu, redaktor naczelny tytułu byłby zobowiązany do bezpłatnego opublikowania odpowiedzi prasowej na wniosek osoby, której dotyczy dany artykuł.

Odpowiedź prasowa jest formułą znacznie szerszą od sprostowania. Musiałaby być opublikowana w tym samym dziale, taką samą czcionką, z równie widocznym tytułem co materiał prasowy, a w przypadku mediów posługujących się obrazem i dźwiękiem - powinna nastąpić w programie takiego samego rodzaju i w podobnym czasie, mogłaby też zawierać elementy polemiki z pierwotną publikacją. Przeciwko takiemu projektowi protestowali wydawcy prasy, alarmując, że zagraża to wolności prasy i stwarza wiele okazji do nadużyć.

Senat zajmował się nowelizacją ustaw w odpowiedzi na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który nakazał zmienić prawo prasowe. Obecne prawo w wyniku wyroku Trybunału traci moc w czerwcu tego roku.

REKLAMA

W poniedziałek pod hasłem "Senat zabija prasę" w największych polskich pismach ukazał się apel redaktorów naczelnych o wycofanie się z projektu noweli Prawa prasowego, przygotowanego przez senacką komisję ustawodawczą.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

IAR, aj