Szefowa prokuratury brała łapówki? Podsłuchy CBA
Anna Monika Molik była celem akcji służb antykorupcyjnych - ustaliła "Rzeczpospolita". Ze zgromadzonych materiałów wynika, że kobieta mogła przyjąć łapówki.
2012-05-10, 10:11
Gazeta pisze, że w 2009 i 2010 roku CBA obok operacji, które doprowadziły do ujawnienia afery hazardowej, przeprowadzili akcję "Atrea" gromadząc dowody mogące świadczyć, że szefowa prokuratury rejonowej z Wrocławia za łapówkę mogła nakazać wydanie zakazu zbycia nieruchomości.
Z podsłuchów wynikało, że za pośrednictwem prokurator, adwokaci byłego senatora Unii Demokratycznej, a potem burmistrza Świebodzic Jana Wysoczańskiego próbowali załatwić jego sprawę. Wysoczański miał wówczas na koncie dwa wyroki, między innymi za handel kradzionymi samochodami. Popadł też w poważne kłopoty finansowe, bo prokuratura zajęła jego majątek.
Były senator rościł sobie wtedy prawo do wartościowej działki, należącej do innego biznesmena i obawiał się, że ten ją sprzeda. Sprawa zakazu zbycia i przekazania łapówki miała zostać załatwiona za pośrednictwem adwokatów Ryszarda Bedryja i Agnieszki Godlewskiej.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach>>>
REKLAMA
IAR, aj
REKLAMA