Trwa akcja ratunkowa pasażerów rosyjskiego samolotu
Na miejscu katastrofy rosyjskiego samolotu Suchoj Super Jet-100 w Indonezji nadal prowadzona jest akcja ratunkowa.
2012-05-12, 10:10
Do Dżkarty przewożone są śmigłowcem sukcesywnie kolejne ciała ofiar wypadku. Operacja poszukiwania ciał, a właściwie ich fragmentów, jest bardzo trudna, bo fragmenty maszyny leżą na stokach góry, o którą się rozbił.
Trudno zatem do nich dotrzeć. Do Dżakarty przyleciał rosyjski Ił-76, na pokładzie którego przywieziono śmigłowiec poszukiwawczy, specjalny 21-osobowy oddział ratunkowy, trzech psychologów, trzech ekspertów medycznych, a także dwóch członków Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej, którzy będą uczestniczyli w poszukiwaniach czarnej skrzynki maszyny.
SSJ-100 to najnowocześniejszy i najnowszy rosyjski samolot pasażerski. Po raz pierwszy wykonywał lot za granicą- po sześciu państwach Azji. Do katastrofy doszło 9 maja podczas lotu demonstracyjnego. Rozbił się w odległości kilkudziesięciu kilometrów od Dżakarty.
Na kilka minut przed utratą łączności z samolotem, pilot poprosił o zezwolenie na obniżenie wysokości z 3 do około kilometra 800 metrów. Otrzymał zezwolenie, zaczął skręcać w prawo i zniżać się. Według miejscowych środków masowego przekazu, znalazł się w chmurach i uderzył w górę wulkaniczną Salak na wysokości półtora tysiąca metrów. Na pokładzie było 45 osób, w tym ośmiu Rosjan. Także załoga samolotu była rosyjska.
REKLAMA
(pp)
REKLAMA