Red Hot Chili Peppers wezwani do bojkotu Izraela
Planująca we wrześniu występ w Tel-Awiwie grupa została wezwana do odwołania go przez grupę zabiegającą o międzynarodowy bojkot Izraela.
2012-05-22, 16:04
Koncert w Izraelu, o ile nie zostanie odwołany, odbędzie się dekadę po tym, jak Red Hot Chilli Peppers odwołali w ostatniej chwili swój koncert w tym kraju z powodu zagrożenia atakami terrorystycznymi.
Grupa Boycott From Within wezwała muzyków do odwołania występu, który jest częścią ich międzynarodowej trasy, z powodu sytuacji politycznej.
- Tego rodzaju występy były wykorzystywane przez agendy rządowe do zmycia zbrodni wojennych i wytworzenia obrazu Izraela jako "nowoczesnego państwa" odwiedzanego przez gwiazdy – napisała BFW do kalifornijskiego zespołu.
- Nie występowanie jest bardzo skuteczną metodą promocji sprawiedliwości w regionie. Z wielkim podziwem dla waszej twórczości uważamy, że społeczeństwo które uciska innych nie powinno z niej czerpać, lub cynicznie wykorzystywać jako narzędzia do samousprawiedliwienia. Z powyższych powodów uważamy, że powinniście uczynić różnicę i promować sprawiedliwość i prawa człowieka, poprzez odwołanie swojego występu w Izraelu – napisano dalej w liście.
REKLAMA
Boycott From Within skrytykowali też promotora koncertu w Izraelu, producenta Szukiego Weissa, który w przeszłości prezenterom przedstawicielom władzy bilety na koncerty.
- To nie tylko zepsucie systemu, ale zepsucie które stanowi o zmywaniu zbrodni wojennych Izraela przeciwko narodowi palestyńskiemu, poprzez używanie artystów takich jak wy – uważa BFW.
„Papryczki” miały wystąpić w Izraelu w 2002 roku, jednak koncert został odwołany w ostatniej chwili po dwóch samobójczych atakach terrorystycznych, w których zginęło łącznie 35 osób.
Dwa z dziesięciu albumów zespołu zostały nagrane wraz z urodzonym w Hajfie gitarzystą Hillelem Slovakiem. Jego ojciec przeżył Zagładę w Europie.
REKLAMA
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJECIACH>>>
"Jewish Chronicle", sg
REKLAMA