Cud w Hryniewiczach? Wierzą, że to krwawe łzy
Mieszkańcy wsi koło Białegostoku wierzą, że figura Matki Boskiej w wiejskiej świetlicy zapłakała krwawymi łzami.
2012-06-05, 14:04
Posłuchaj
W miejscowości nie ma kościoła, dlatego mieszkańcy na modlitwach spotykają się w wiejskiej świetlicy. Kobieta, która organizuje te spotkania zobaczyła zmiany na figurze Matki Boskiej. Opowiada, że było to niezwykłe przeżycie, upadła na kolana i poprosiła inne osoby, żeby zerknęły na figurę, na której pojawiły się czerwone ślady – informuje na swojej stronie internetowej Polskie Radio Białystok.
- Otworzyłam drzwi, odsłoniłam żaluzje i widzę to coś czerwonego. Wzięłam okulary i parzę, a tu krew. Ale taka stała, nie taka płynąca – relacjonowała kobieta. Wierni nie mają wątpliwości, że to krwawe łzy.
Proboszcz parafii Świętego Stanisława w Białymstoku, na terenie której leży miejscowość, widział już figurę. Ksiądz Romuald Kułak nie wie jednak, czy ma do czynienia z cudem. - Będziemy czekali. Jeśli to jest prawdziwe objawienie, łzy pewnie jeszcze się pojawią. Modlimy się – powiedział. Jak podaje Polskie Radio Białystok, ksiądz nie wyklucza, że poprosi o opinię przedstawicieli Kurii Metropolitarnej.
To już drugi taki przypadek w okolicy, w ciągu ostatnich lat. 4 lat temu w kościele Świętego Antoniego w Sokółce cudownie miała zmienić się hostia, która podczas udzielania komunii upadła. Umieszczona w wodzie, w specjalnym naczyniu, miała się rozpuścić. Po kilku dniach woda zabarwiła się na czerwono. Jak wynika z badań dwóch niezależnych ekspertów – były w niej ślady ludzkiego mięśnia sercowego. Komisja Kościelna nie stwierdziła ingerencji osób postronnych i hostię wystawiono w relikwiarzu na widok publiczny. Do tego miejsc pielgrzymuje wielu wiernych.
REKLAMA
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, ei
REKLAMA