Katastrofa pod Szczekocinami: dyżurny ruchu poczytalny
Dyżurny ruchu ze Starzyn, podejrzany o spowodowanie marcowej katastrofy kolejowej pod Szczekocinami, był w chwili tej tragedii poczytalny - wynika z opinii biegłych, przesłanej częstochowskiej prokuraturze.
2012-06-14, 11:13
Posłuchaj
Oznacza to, że Andrzej N. może odpowiadać karnie. Najważniejsze wnioski z opinii zespołu biegłych psychiatrów i psychologa przekazał prokurator Tomasz Ozimek.
- Wynika z niej, że w chwili przestępstwa Andrzej N. był poczytalny. Biegli nie stwierdzili u niego choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego - powiedział Ozimek. Od czasu katastrofy dyżurny jest w szpitalu psychiatrycznym. Lekarze nadal nie zgadzają się na jego przesłuchanie.
3 marca wieczorem w pobliżu Szczekocin k. Zawiercia - na zjeździe z Centralnej Magistrali Kolejowej w kierunku Krakowa - zderzyły się czołowo pociągi TLK "Brzechwa" z Przemyśla do Warszawy i Interregio "Jan Matejko" relacji Warszawa - Kraków. Pociąg Warszawa-Kraków wjechał na tor, po którym z naprzeciwka jechał pociąg Przemyśl-Warszawa.
Według prokuratury Andrzej N. doprowadził do skierowania jednego z pociągów na niewłaściwy tor. W katastrofie zginęło 16 osób, a ponad 50 zostało rannych.
to
REKLAMA
REKLAMA