Protestowali przeciw Putinowi. Staną przed sądem
600 rosyjskich opozycjonistów może usłyszeć zarzut złamania prawa w trakcie demonstracji.
2012-06-18, 14:08
Posłuchaj
Według radia Echo Moskwy listy z nazwiskami widzieli obrońcy praw człowieka z organizacji "Agora". Od kilku tygodni Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej prowadzi postępowanie w sprawie zamieszek, do których doszło w Moskwie 6 maja.
W przeddzień inauguracji prezydentury Władimira Putina kilkadziesiąt tysięcy Rosjan wzięło udział w "marszu milionów". Domagali się odejścia Putina z polityki i powtórzenia wyborów prezydenckich i parlamentarnych. W trakcie demonstracji doszło do starć z policją. Kilkuset opozycjonistów trafiło do aresztów.
Śledztwo prowadzone w tej sprawie dla 12 z nich już zakończyło się aresztowaniem. Prokuratorzy zarzucili im napaść na funkcjonariuszy policji i łamanie prawa w trakcie demonstracji. Obrońcy praw człowieka z organizacji "Agora", którzy mieli dostęp do akty 12 aresztowanych twierdzą, że dokumentacja śledztwa zawiera około 600 nazwisk osób, które może spotkać taki sam los.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
REKLAMA
(pp)
REKLAMA