Sąsiedzi wzywają ambasadorów z Paragwaju

Argentyna i Brazylia wezwały swoich ambasadorów w Paragwaju na konsultacje. To reakcja na odwołanie ze stanowiska paragwajskiego prezydenta Fernanda Lugo.

2012-06-24, 09:00

Sąsiedzi wzywają ambasadorów z Paragwaju

Jako pierwsze zareagowały władze Argentyny - odwołały swojego ambasadora z Paragwaju, protestując w ten sposób przeciwko odsunięciu od władzy lewicowego prezydenta Fernanda Lugo. Dwa dni temu, decyzją paragwajskiego Kongresu, Lugo został zastąpiony przez wiceprezydenta Federico Franco.

Odsuniętemu od władzy prezydentowi zarzucano, że źle wypełniał swoje konstytucyjne obowiązki. Obarczono go odpowiedzialnością za ubiegłotygodniowe krwawe starcia, w których zginęło 17 osób, w tym 7 policjantów. Do starć doszło podczas próby wyeksmitowania 150 rolników z zamieszkiwanych przez nich terenów, około 150 kilometrów na północ od Asuncion. Przeciwnicy Fernanda Lugo zarzucili mu, że sympatyzował z rolnikami.

Prezydent graniczącej z Paragwajem Argentyny Cristina Fernandez oświadczyła, że traktuje odsunięcie Fernanda Lugo od władzy jak przewrót. Argentyński MSZ w komunikacie informującym o odwołaniu ambasadora z Paragwaju napisał natomiast, że jest to "odpowiedź na poważne naruszenie przez władze w Asuncion porządku prawnego i zasad demokracji".

Nowy prezydent Paragwaju Federico Franco stara się łagodzić napięcie. W rozmowie z agencją Reutera zapewnił, że poprosi swojego poprzenika o pomoc w uspokojeniu sytuacji w regionie. Będzie się też starał przekonać władze Argentyny o legalności procedury impeachmentu.

REKLAMA

Fernando Lugo, powszechnie określany jako "biskup biednych" - w latach 1994-2005 był katolickim biskupem, później został przeniesiony przez Watykan do stanu świeckiego - wziął udział w wyborach prezydenckich w 2008 roku jako kandydat centrolewicowego Sojuszu Patriotycznego na rzecz Zmiany. W swych hasłach przedwyborczych podnosił przede wszystkim kwestię walki z nierównością społeczną w kraju. Wygrał wybory prezydenckie, uzyskując ponad 42 procent głosów. Tym samym odsunął od władzy Partię Colorado, dominującą od 61 lat w polityce paragwajskiej. Kandydatka Partii Colorado, Blanca Ovelar, zajęła drugie miejsce z wynikiem niespełna 32 procent głosów.

IAR/PAP/agkm

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej