Rodzice Szymona wspólnie ustalili jak mataczyć w śledztwie
Podejrzani ws. śmierci dziecka znalezionego w Cieszynie ustalili wspólną wersję, jak wyjaśniać okoliczności śmierci chłopca, gdyby sprawa wyszła na jaw - poinformowała prokuratura..
2012-06-26, 14:36
Posłuchaj
"Dwa lata temu, gdy podejrzani pozbyli się ciała dziecka, ustalili, jak będą wyjaśniali jego brak, a także jak wytłumaczą jego śmierć w przypadku wyjścia sprawy na jaw. Podczas przesłuchania w prokuraturze jedna z osób podejrzanych podała jednak inną wersję. Teraz będziemy weryfikowali procesowo, które wyjaśnienia są prawdziwe" - powiedziała PAP rzecznik bielskiej Prokuratury Okręgowej Małgorzata Borkowska.
Rzecznik dodała, że prokuratura będzie badała również ewentualny udział w sprawie innych osób. "Sprawdzimy wiedzę innych osób o wydarzeniu i jego skutkach pod kątem ewentualnej odpowiedzialności karnej" - powiedziała Borkowska.
Śledczy nie wykluczają także przesłuchania w obecności psychologa 7-letniej obecnie córki kobiety podejrzanej o zabójstwo dziecka.
Prokuratura zleciła katowickiemu Zakładowi Medycyny Sądowej wykonanie analizy porównawczej kodu genetycznego chłopca znalezionego w Cieszynie z profilami DNA podejrzanych w sprawie jego zabójstwa: Beaty Ch. i Jarosława R., a także domniemanego dziadka dziecka i jego siostry. "Wyników spodziewamy się pod koniec tygodnia".
REKLAMA
"W świetle wyjaśnień podejrzanych nie ma wątpliwości, że dziecko znalezione w Cieszynie to Szymon z Będzina. Wskazują na to także zeznania świadków, którzy podkreślają, że od około 2 lat chłopczyk nie był widziany. Ta kwestia wymaga jednak procesowego potwierdzenia" - powiedziała Borkowska.
Zwłoki dziecka znaleziono 19 marca 2010 roku w stawie na obrzeżach Cieszyna. Ciało leżało tam kilka dni. Przyczyną śmierci był uraz jamy brzusznej. Miesiąc później chłopiec został pochowany w Cieszynie.
Śledczy przez ponad dwa lata bezskutecznie starali się ustalić tożsamość dziecka i sprawców jego śmierci. W kwietniu bieżącego roku śledztwo ze względu na ich nie wykrycie zostało umorzone. Obecnie nastąpił przełom po anonimowym telefonie do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Będzinie. Osoba przedstawiająca się jako sąsiadka poinformowała, że w mieszkającej obok rodzinie od dłuższego czasu nie widziała jednego z dzieci - Szymona.
Podejrzani od kilku dni byli poszukiwani. W sobotę późnym wieczorem wrócili do mieszkania. Wówczas sąsiedzi zawiadomili policję. Domniemani rodzice chłopca zostali zatrzymani, a w poniedziałek aresztowani.
REKLAMA
Prokuratura zarzuca 40-letniej Beacie Ch. zabójstwo, za co grozi kara od 8 do 25 lat więzienia lub dożywocie. Kobieta nie przyznaje się do winy. Jej 41-letni konkubent Jarosław R. usłyszał zarzut nieudzielenia pomocy dziecku, które znajdowało się w położeniu zagrażającym życiu, w połączeniu z nieumyślnym doprowadzeniem do śmierci. Grozi za to kara do 5 lat więzienia. Przyznał się do winy.
REKLAMA