Opiekunka Villas się broni. "Przykre, po tylu latach"
Elżbieta B., była opiekunka Violetty Villas, która w środę usłyszała zarzuty prokuratorskie w związku ze śmiercią piosenkarki, nie przyznaje się do winy.
2012-06-28, 14:46
Posłuchaj
Radio Wrocław dotarło do kobiety, w byłym domu artystki w Lewinie Kłodzkim. Zarzuty o znęcaniu się psychicznym nad Villas są dla niej szokujące. Wszystkiemu stanowczo zaprzecza. – Nie czuję się winna. To przykre, że po trzydziestu latach opieki nad panią Violettą takie zarzuty dostałam – powiedziała Elżbieta B.
Prokuratura zarzuca Elżbiecie B. znęcanie się nad zmarłą w grudniu 2011 roku Violettą Villas. Miało ono polegać, m. in. na zmuszaniu jej do spożywania alkoholu oraz izolowaniu od rodziny. Według śledczych, Elżbieta B., w miesiącach poprzedzających śmierć piosenkarki w jej domu w Lewinie Kłodzkim, znęcała się na chorą psychicznie, a gdy jej życie znajdowało się w niebezpieczeństwie, nie wezwała pomocy. Grozi za to nawet 5 lat więzienia.
- Podejrzana podsycała w pokrzywdzonej lęki związanie z mediami, ze służbami bezpieczeństwa, zmuszała do spożycia alkoholu, czy zamykała w pokoju, wbrew jej woli – wylicza prokurator, Ewa Ścierzyńska. Prokuratura ma zeznania świadków, wyniki oględzin domu Villas, a także protokół z wizji lokalnej.
Zobacz galerię Dzień na zdjęciach >>>
REKLAMA
IAR, ei
REKLAMA