Źle z ubezpieczeniami. "Powódź niczego nie nauczyła"

Optymistyczne dane szacunkowe mówią o tym, że w Polsce tylko co drugi dom jest ubezpieczony na wypadek zdarzeń losowych. Jaka jest prawda?

2012-07-30, 13:35

Źle z ubezpieczeniami. "Powódź niczego nie nauczyła"
W przypadku silnego huraganowego wiatru należy pozamykać okna i zabezpieczyć lekkie przedmioty znajdujące się na balkonach i parapetach. Foto: Wikimedia Commons/GNU

Posłuchaj

Marcin Tarczyński z Polskiej Izby Ubezpieczeń
+
Dodaj do playlisty

Pesymistyczne szacunki mówią nawet, że tylko 30 procent budynków ma wykupione ubezpieczenie.
Marcin Tarczyński z Polskiej Izby Ubezpieczeń wyjaśnia, że Polacy dalej nie mają wyobraźni, jeśli chodzi o zabezpieczanie swojej własności na wypadek szkód spowodowanych przez pogodę. Nie nauczyła ich tego powódź z 1997 czy trzy fale powodziowe z 2010 roku.

Wysokość ubezpieczenia uzależniona jest od wartości majątku i zakresu ubezpieczenia. Marcin Tarczyński mówi jednak, że średnia cena rocznego ubezpieczenia domu od skutków żywiołów to około 370 złotych.

Zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami, wszystkie budynki wchodzące w skład gospodarstwa rolniczego muszą być ubezpieczone. Te ubezpieczenia obejmują też szkody powstałe w wyniku żywiołów. Marcin Tarczyński zwraca jednak uwagę, że nie wszyscy rolnicy przestrzegają tego przepisu. Z danych Polskiej Izby Ubezpieczeń wynika, że obowiązkowego ubezpieczenia nie wykupuje co dziesiąty rolnik.

Marcin Tarczyński sugeruje też, aby przed ubezpieczeniem dokładnie wczytać się w warunki ubezpieczenia. Należy sprawdzić, czy taka umowa obejmuje te ryzyka, których się obawiamy. Dodaje przy tym, że obecnie większość standardowych ubezpieczeń domów i mieszkań zawiera ryzyka pogodowe.

REKLAMA

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH

IAR, ei

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej