Aligator zjadł mu rękę. Oskarżony o “nielegalne karmienie”
Kapitan tzw. air boat z Florydy, któremu alligator odgryzł rękę, został oskarżony o bezprawne karmienie gada.
2012-08-03, 12:47
Wallace Weatherholt jest kapitanem air boat, czyli płaskodennej łodzi rzecznej napędzanej ulokowanym z tyłu śmigłem. Zajmuje się wycieczkami w parku narodowym Everglades; turystom pokazuja bagna, życie rzeczne – i czasem aligatory. To za nie dostaje największe napiwki; im bliżej gad podpłynie łodzi, tym chętniej ludzie płacą.
63-letni kapitan stracił niedawno rękę na rzecz paszczy jednego z gadów, gdy – według świadków – usiłował go nakarmić rybami. Weatherholt miał stanąć na rufie i machać rybą, usiłując zachęcić aligatora. Gad zaatakował jednak jego samego, odgryzając mu dłoń. Został później odnaleziony i zabity, lekarze nie byli jednak w stanie przyszyć dłoni z powrotem.
Teraz Wallace Weatherholt znajduje się w areszcie, władze postanowiły bowiem oskarżyć go o nielegalne karmienie dzikiego aligatora. Na Florydzie stanowi to przestępstwo federalne; założenie jest takie, żeby aligatora nie przyzwyczajać do ludzi, bo może to zwiększyć liczbę ataków gadów.
63-latek został wypuszczony za kaucją w wysokości 1000 dolarów. Grozi mu do dwóch lat więzienia i kaucja.
Aligatory amerykańskie, które żyją naturalnie na Florydzie, potrafią mierzyć nawet 4,5 metra i ważyć blisko pół tony.
Zobacz naszą galerię - DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
AP, NBC, sg