"Czerwona" Korona, pierwsze punkty mistrza
Śląsk Wrocław w 2. kolejce piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy pokonał 2:0 Koronę Kielce. Obie bramki dla drużyny Oresta Lenczyka zdobył Mateusz Cetnarski.
2012-08-26, 14:32
Posłuchaj
Wrocławianie rozpoczęli z dużym animuszem i już w 7. minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Johan Voskamp, jednak zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i ostatecznie Zbigniew Małkowski zdołał złapać piłkę. Goście próbowali atakować skrzydłami, ale brakowało im dokładności w wykończeniu akcji.
W 24. minucie błąd popełnił Tadas Kijanksas, piłka trafiła pod nogi Waldemara Soboty, który wpadł w pole karne i został sfaulowany przez interweniującego Małkowskiego. Sędzia bez wahania ukarał bramkarza gości czerwoną kartką i podyktował rzut karny. Po strzale Mateusza Cetnarskiego wprowadzony chwilę wcześniej Ukrainiec Ołeksij Szlakotin zdołał odbić piłkę, ale przy dobitce pomocnika Śląska był już bezradny.
Tuż przed przerwą błąd popełnił Szlakotin, a zmierzającą do pustej bramki piłkę ręką zatrzymał Tomasz Lisowski. Sędzia ukarał zawodnika czerwoną kartką i podyktował kolejny rzut karny, który na bramkę ponownie zamienił Cetnarski.
Po zmianie stron osłabiona Korona nie była w stanie nawiązać walki z zespołem mistrzów Polski. Jednak podopieczni trenera Oresta Lenczyka wolno rozgrywali swoje akcje, nie potrafili wykorzystać przewagi dwóch zawodników, a ich akcje kończyły się najczęściej stratą piłki lub niecelnymi strzałami. Najbliżej zdobycia bramki byli Sobota i Paweł Garyga, ale piłka po ich uderzeniach trafiała w poprzeczkę.
REKLAMA
Leszek Ojrzyński (trener Korony Kielce): "Gratuluję gospodarzom. My nie wracamy z wesołymi minami, bo przegrywamy kolejne spotkanie i znowu nie strzelamy gola. Zaczęliśmy podobnie jak przed tygodniem od rzutu karnego, ale tam była żółta, a dzisiaj czerwona kartka dla naszego zawodnika. Strzeliliśmy bramkę wyrównują, niestety, nie została uznana, ale tak się czasami dzieje w piłce, że nie wszystkie gole są uznawane".
Orest Lenczyk (trener Śląska Wrocław): "Trafiliśmy na drużynę walczącą, która chciała się zrehabilitować za mecz w poprzedniej kolejce. Nie mój problem, że bronili się faulami i rękoma, przez co my strzelaliśmy bramki z rzutów karnych. Widać było, że moi chłopcy chcieli wygrać wyżej. Johan Voskamp był niezadowolony z tego, że nie strzelił bramki, chociaż zagrał bardzo dobrze"
Śląsk Wrocław - Korona Kielce 2:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Mateusz Cetnarski (28), 2:0 Mateusz Cetnarski (42-karny)
Czerwona kartka - Korona Kielce: Zbigniew Małkowski (24-faul), Tomasz Lisowski (41-za zagranie ręką)
REKLAMA
Śląsk Wrocław: Marian Kelemen - Tadeusz Socha, Marcin Kowalczyk, Tomasz Jodłowiec, Amir Spahic - Waldemar Sobota, Rok Elsner (86. Robert Menzel), Mateusz Cetnarski, Przemysław Kaźmierczak, Sylwester Patejuk (79. Paweł Garyga) - Johan Voskamp (67. Piotr Ćwielong).
Korona Kielce: Zbigniew Małkowski - Paweł Golański, Tadas Kijanskas, Pavol Stano, Tomasz Lisowski - Paweł Sobolewski, Aleksandar Vukovic, Vlastimir Jovanovic (76. Łukasz Sierpina), Artur Lenartowski (46. Piotr Malarczyk) - Marcin Żewłakow, Łukasz Jamróz (26. Ołeksij Szłakotin).
aj
REKLAMA