Uciekinierkom z Pussy Riot "nie grozi ekstradycja"
Dwie członkinie grupy Pussy Riot. które uciekły za granicę, są w państwie, które nie ma umowy z Rosją o ekstradycji. Taką informację przekazał mąż jednej z nich.
2012-08-27, 11:44
Posłuchaj
Relacja Włodzimierza Paca z Mińska (IAR) 
Dodaj do playlisty
W Rosji członkinie grupy są poszukiwane przez policję od czasu skazania ich trzech koleżanek na dwa lata kolonii karnej za chuligaństwo w świątyni i obrazę uczuć religijnych.
W niedzielę informacja o ucieczce pojawiła na mikroblogu Pussy Riot na Twitterze. - Dwie członkinie naszego zespołu w związku z poszukiwaniem ich, opuściły granice kraju. Jednocześnie kontaktują się z feministkami z zagranicy, by prowadzić kolejne akcje - napisano na nieoficjalnym blogu zespołu na Twitterze. W Rosji, według anonimowych autorów, "nadal jest co najmniej 12 członkiń Pussy Riot".
Adwokat zespołu Mark Fejgin powiedział, że nie może potwierdzić  faktu wyjazdu dwóch kobiet, dlatego, że  pozostawały one anonimowe i  występowały w aktach pod pseudonimami. Przyznał, że nie był w kontakcie z  nimi dla ich bezpieczeństwa. - Przez zespół przewinęło się 20- 30  dziewczyn - podkreślił. 
O zespole Pussy Riot stało się głośno w  lutym, gdy w soborze Chrystusa Zbawiciela - najważniejszej świątyni  Rosji - wykonał utwór „Bogurodzico, przegoń Putina". W marcu trzy  zidentyfikowane dziewczyny zostały aresztowane. Zaś 17 sierpnia zostały  uznane winnymi chuligaństwa motywowanego nienawiścią religijną . Sąd  skazał je na dwa lata pobytu w kolonii karnej. Rosyjskie MSW  poinformowało, że prowadzone są czynności w celu ustalenia tożsamości i  miejsca pobytu pozostałych członkiń zespołu. 
 IAR/agkm
Galeria: dzień na zdjęciach >>>