Sędzia prowadził po pijanemu i lżył policjantów

62-letni sędzia Sądu Okręgowego w Lublinie Włodzimierz K.- obecnie w stanie spoczynku - odpowie za to przed sądem.

2012-08-30, 14:49

Sędzia prowadził po pijanemu i lżył policjantów
Policyjna kontrola trzeźwości kierowców. Foto: policja.pl

Akt oskarżenia został skierowany do Sądu Rejonowego w Kraśniku

Prokuratura przestawiła Włodzimierzowi K. trzy zarzuty. Według aktu oskarżenia jechał on samochodem po pijanemu - badania wykazały, że miał 3,4 promila alkoholu w organizmie, uderzył policjanta oraz znieważał dwoje policjantów wulgarnymi i obelżywymi słowami - poinformowała  rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska..

Włodzimierz K. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień - dodała rzeczniczka.
Do zdarzenia doszło w listopadzie 2009 r. w Krasniku. O pijanym kierowcy samochodu marki Rover zawiadomił policję jeden z mieszkańców miasta. Widział on, jak samochód jechał jednokierunkową ulicą "pod prąd" i zmuszał innych kierowców do zjechania na pobocze, stwarzając zagrożenia dla bezpieczeństwa. Gdy policjanci przyjechali na miejsce, świadek czekał na nich i wskazał im dom, do którego wszedł kierowca auta.
Policjanci zastali w nim mężczyznę, który powiedział, że jest sędzią i nie zgodził się na badania stanu jego trzeźwości alkomatem. Funkcjonariusze zabrali go więc na badanie krwi; w radiowozie sędzia był agresywny, uderzył jednego policjanta dwukrotnie głowę i wyzywał funkcjonariuszy.
Włodzimierz K. został zawieszony w pełnieniu obowiązków służbowych.
Prokuratura wystąpiła do sądu dyscyplinarnego o uchylenie immunitetu sędziemu, co nastąpiło w październiku 2010 r.

Włodzimierz K. nie stawiał się jednak na wezwania prokuratury, która miała przedstawić mu zarzuty. W sierpniu 2011 r. prokurator złożył do sądu wniosek o zatrzymanie i doprowadzenie sędziego, sąd się na to zgodził, ale Włodzimierz K. złożył zażalenie. Kiedy Sąd Najwyższy jego zażalenia odrzucił, sędzia sam zgłosił się do prokuratury, która w lipcu tego roku przedstawiła mu zarzuty.
Włodzimierzowi K. grozi kara do trzech lat więzienia.

REKLAMA

Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej