Prokurator ukryła dokumenty ws. śmierci dziecka?
W tajemniczych okolicznościach odnalazły się akta dotyczące śmierci dziecka Małgorzaty Ossman z Wrocławia.
2012-09-25, 10:23
Posłuchaj
Tragedia kobiety zaczęła się w 2007 roku. Podczas porodu zmarło jej dziecko. Lekarz z wrocławskiej kliniki przy ul. Chałubińskiego nie rozpoznał, że akcja się zaczęła i zbyt późno przystąpił do cesarskiego cięcia.
Prokuratura postawiła mu zarzuty. Biegli określili jego winę ale dokumenty zaginęły, gdy wrocławska prokuratura przesłała je do uzupełnienia. Śledztwo ugrzęzło. W tym czasie Małgorzata Ossmann słała pisma do prokuratury apelacyjnej i skargi na opieszałość prokuratury rejonowej. Twierdzi, że prowadząca sprawę prokurator Justyna D. zwodziła ją.
W końcu kobieta sama spróbowała namierzyć zaginione dokumenty. O pomoc poprosiła dziennikarzy. Wtedy dokumenty się znalazły. Okazało się, że były w jednym z zakładów medycyny sądowej na terenie kraju. Niewykluczone, że zostały tam wysłane dopiero kilka dni temu, kiedy o sprawie zrobiło się głośno.
Ostatecznie prokurator Justyna D. została zdymisjonowana. Zaraz po tym trafiła do szpitala. Jej sprawą zajmie się prokuratura w innym mieście. - Zapadła decyzja o objęciu jej nadzorem zwierzchnim przez prokuratora okręgowego - powiedział dziennikarce Radia Wrocław Beacie Jackowskiej rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Małgorzata Klaus.
REKLAMA
Postępowanie w sprawie śmierci dziecka Małgorzaty Ossmann nadal będzie prowadzić Prokuratura Rejonowa Wrocław-Śródmieście, ale zmieni się prokurator. - Wierzę, że to nie jest tylko dla mnie. Inni ludzie pokrzywdzeni w różnych sytuacjach będą odważniejsi – mówi przez łzy Małgorzata Ossman.
Gazeta Wyborcza Wrocław, polskieradio.pl, tj
REKLAMA