Kryzys w Hiszpanii. W Madrycie polała się krew
Ponad 12 godzin trwał w stolicy Hiszpanii protest "Otocz Kongres”. Pięciokrotnie doszło do starć z policją.
2012-09-26, 07:31
Posłuchaj
Pierwsze wiece rozpoczęły się we wtorek rano, a ostatnie grupy manifestujących opuściły centrum Madrytu w środę przed świtem. Protestujący chcieli dotrzeć pod budynek parlamentu, otoczyć go i domagać się - jak podkreślali - przywrócenia rzeczywistej demokracji. - Demokracjo, odbijemy cię z rąk polityków - niesiono na jednym z transparentów.
Podczas manifestacji skandowano hasła o rozwiązanie parlamentu i odwołanie rządu, który - zdaniem manifestujących - nie spełnił żadnej z przedwyborczych obietnic. Do starć z policją doszło, kiedy protestanci starali się pokonać metalowe barierki, broniące dostępu do Kongresu. - W cywilizowanym kraju nie podnosi się ręki na bezbronnych - skarży się uczestniczka manifestacji.
32 osoby są ranne, w tym jedna poważnie. 26 osób zostało zatrzymanych. Wszystkim zatrzymanym grozi do roku więzienia. Tyle przewiduje hiszpański kodeks karny za utrudnianie pracy deputowanym.
IAR/aj
REKLAMA
REKLAMA