Celtic w pięknym stylu uczcił 125-lecie istnienia
Całą noc kibice Celticu Glasgow świętowali zwycięstwo nad Barceloną. Uznali je za drugi pod względem ważności sukces w historii klubu.
2012-11-08, 16:00
Celtic w środę sprawił jedną z większych niespodzianek tegorocznej LM, pokonując u siebie kataloński zespół 2:1.
Sukces zbiegł się z obchodami 125-lecia istnienia klubu. 55 tys. kibiców już na stadionie entuzjastycznie przyjęło sukces piłkarzy. Łzy w oczach miał m.in. obecny na trybunach znany piosenkarz Rod Stewart.
Później świętowanie przeniosło się na ulice. Fani podkreślali, że pokonanie Barcelony uważają za drugi pod względem ważności sukces w historii klubu - bezsprzecznie najważniejszym pozostaje wywalczenie w 1967 roku Pucharu Europy (Celtic grał także w finale tych rozgrywek oraz Pucharze UEFA, 43 razy zdobył mistrzostwo Szkocji).
Jedną z bramek w środowym meczu zdobył 18-letni rezerwowy Tony Watt. - To był najważniejszy gol w moim życiu i wątpię, żebym jeszcze kiedykolwiek strzelił ważniejszego - mówił po meczu.
REKLAMA
Radości nie krył też trener gospodarzy Neil Lennon. Podkreślił, że to jeden z najwspanialszych momentów w jego karierze i początek "odbudowy dumy szkockiego futbolu".
Euforia sympatyków Celticu była tym większa, że Barcelona jest uznawana za faworyta rozgrywek, a w środowym meczu piłkarze z Glasgow byli tylko przez 16,4 proc. czasu przy piłce. To najniższy wynik w historii LM.
Mimo porażki Barcelona pozostaje liderem grupy G. Ma dziewięć punktów i o dwa wyprzedza Celtic. Po trzy punkty mają Benfica Lizbona i Spartak Moskwa. Szkockiemu zespołowi pozostały do rozegrania dwa mecze - 20 listopada na wyjeździe z Benficą i 5 grudnia u siebie ze Spartakiem.
mr
REKLAMA
REKLAMA