"Wolałbym, by minister był szybciej, ale nie grymaszę"

Premier Donald Tusk uspokoił, że wakat na stanowisku ministra gospodarki nie przynosi żadnych dramatycznych skutków.

2012-11-30, 17:08

"Wolałbym, by minister był szybciej, ale nie grymaszę"

- Pragnę wszystkich uspokoić - bo słyszałem różne komentarze, dotyczące losów polskiej gospodarki w związku z rezygnacją ministra Waldemara Pawlaka - na szczęście polskie przepisy przewidują sytuację, w której nie ma ministra - wtedy ministerstwo ma swojego rządcę. Powierzyłem obowiązki wiceministrowi Tomaszowi Tomczykiewiczowi - powiedział premier.
Podkreślił też, że polska gospodarka będzie się mierzyć z poważniejszymi wyzwaniami niż kilkudniowe, czy kilkunastodniowe oczekiwanie na nominację nowego ministra gospodarki. - To nie przynosi żadnych dramatycznych skutków, też bym wolał, żeby to było szybciej, ale nie grymaszę, nie stawiam jakichś warunków - zaznaczył.
Tusk przypomniał, że prezes PSL Janusz Piechociński poinformował go i opinię publiczną, że ludowcy będą gotowi do rozmowy o nowym ministrze gospodarki po 1 grudnia. - Pozostaje mi spokojnie milczeć, czekać i wykonać swoją robotę - jak tylko będę miał kandydata - powiedział szef rządu.
1 grudnia ma odbyć się posiedzenie nowej Rady Naczelnej PSL, która wybierze Naczelny Komitet Wykonawczy. Piechociński kilkakrotnie podkreślał, że to do kompetencji NKW należy przedstawienie kandydata Stronnictwa do funkcji w rządzie.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej